Kasiorzyca |
Admirał Black Rose |
|
|
Dołączył: 06 Lis 2005 |
Posty: 156 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Taka tam mieścinka w kosmosie :) |
|
|
|
|
|
|
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz
obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu.
Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że
kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś czas, a koguta nie ma. Ksiądz
zmartwił się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta. Po niedzielnej
mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut, ale
możeteż oznaczać męskiego członka).
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział
koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto
ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział ostatnio
mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista... |
|